Zbierałam się już kilka razy do napisania recenzji, ale
zawsze było cos ważniejszego do zrobienia. Dlatego, gdy w plebiscycie Top ForDog pojawiła się okazja zgłoszenia do testów Meatlove , pomyślałam, że będzie to
idealny moment do napisania rzetelnej popartej długim testowaniem recenzji.
Zacznijmy od początku.
Moi chłopcy, czyli Edek i Lolek,
od zawsze jedli karmę suchą z dodatkiem mokrych puszek i wydawało mi się wtedy,
że wybieram dla nich wszystko co najlepsze. Tak też było w przypadku Buni. Zauważyłam
jednak, że Ruda dużo wody piła a dodatkowo miała bardzo słaby apetyt.
Nie
wiedziałam i nie miałam pomysłu, jak tego niejadka przekonać do jedzenia. W
pewnym momencie miałam w domu 34 (słownie: trzydzieści cztery!) różne karmy, które
generalnie tylko leżały i czekały na łaskę królowej. Gdy miała niespełna 4,5 miesiąca,
zaczęła się dziwnie zachowywać, oprócz tego jednego dnia zauważyłam krew na
macie, z której chwile wcześniej zeszła. Moja reakcja była natychmiastowa i
zabrałam szybko Bunie do weterynarza. Badania krwi, moczu, USG. W jej pęcherzu
pływało wszystko, co nie powinno (piasek, białko, struwity), badania krwi
wykazały znacząco wybiegające poza normę kreatyninę i mocznik oraz kilka innych
parametrów, które były niepokojąco podwyższone. Przyszedł czas na długą rozmowę
z naszym lekarzem weterynarii o jej objawach, możliwych przyczynach oraz o jej
żywieniu.
Stan Buni spowodowany był nietolerancją przetworzonego białka z
karmy, która była karmiona w hodowli a później niestety i u mnie, pomimo prób
zmian.
Dlaczego zaufałam Meatlove?
Zachęcona napotkanymi opiniami, napisałam do Meatlove, czy
nie pomogliby by mi dopasować diety i doradzić, od czego najlepiej zacząć. Dostaliśmy wskazówki, zamówiłam kilka sztuk i
tak zaczęła się nasza przygoda z kiełbasami. Pierwsza próba podania zakończyła
się takim sukcesem, że nie wierzyłam, jak Buni może cos tak bardzo smakować !
Na pierwszy rzut poszła kiełbasa Tender Beef, czyli wołowina z marchewką:
Skład:
80% wołowiny i podrobów (45% mięso wołowe, 15% serce wołowe, 15% płuca wołowe, 5% wątroba wołowa), 10% marchewki, 4% mielone nasiona dyni, suszone owoce dzikiej róży, olej słonecznikowy, sól morska, suszone skorupki jaj, glinka, ekstrakt z korzenia juki.
Czysty, prosty i przejrzysty skład karm Meatlove, który uwzględnia
procentową zawartość MIĘSA i podrobów.
Co to znaczy? Mniej więcej tyle, ze do
produkcji używane są świeże kawałki mięs, cale serca i podroby. Wszystko dokładnie
porcjowane i ważone, a dopiero na końcu mielone i wkładane do opakowania. Do
tego przekonała mnie gwarancja, że każdy składnik pochodzi z produkcji spożywczej
przeznaczonej dla ludzi, a produkty nadają się również dla alergików, ponieważ brak
tutaj domieszek innych mies. A to znaczy, ze jeśli mamy do czynienia z mięsem wołowym
– to i podroby i tłuszcz również będą wołowe.
Karma Meatlove to pełnowartościowe, zbilansowane posiłki, wiec
otrzymujemy przygotowane kompletne jedzenie na każdy dzień, pełne mięsa i podrobów
w odpowiednich proporcjach.
Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym, by w jakakolwiek
firma podawała na etykiecie procentowy udział węglowodanów. Dla nas to bardzo
istotne, ponieważ w przypadku Edka, naszego najstarszego psa, musimy przestrzegać
zasady, aby posiłki zawierały jak najmniej niepotrzebnych wypełniaczy.
W Meatlove udział węglowodanów to
2,4%-5,7%, czyli bardzo niewiele w porównaniu np. do karm suchych.
Meatlove działa trochę na zasadzie filozofii BARF (biologicznie
odpowiednie surowe jedzenie), czyli optymalne dla zdrowia i kondycji psa
żywienie surowymi, nieprzetworzonymi przemysłowo, naturalnymi produktami
(mięso, podroby, kości mięsne, ryby, jaja) w odpowiednich proporcjach, z
ewentualnym dodatkiem surowych, wybranych warzyw i owoców – model żywienia odpowiadający
naturalnej diecie psa.
Kiełbasy są pasteryzowane, czyli bardzo powoli gotowane tak,
aby zniszczyć lub zahamować wzrost drobnoustrojów chorobotwórczych lub enzymów,
przy jednoczesnym zachowaniu smaku produktów i uniknięciu obniżenia ich wartości
odżywczych.
Przechowywać możemy je w temperaturze pokojowej a po
otwarciu przechowywać w lodowce od 2 do 4 dni lub porcjować i mrozić. Zapakowane są w osłonki, które nie zawierają
Bisfenolu-A, który według rozporządzenia Unii Europejskiej nie może być używany
w opakowaniach mających kontakt z żywnością. Firma Meatlove restrykcyjnie tego
pilnuje.
Wyniki badań moich psów i szczeniaki
Wracając do Buni, jej wyniki w ciągu 6 tygodni diametralnie się poprawiły, co było tez
lekkim szokiem dla naszej Pani weterynarz, której przypuszczenia co do
przetworzonego białka okazały się trafne. Od tamtego czasu wyniki były coraz
lepsze, a my już nigdy nie mieliśmy żadnego problemu z układem moczowym. Oprócz
tego, Edward poprawił swoje wyniki wątrobowo – trzustkowe, schudł (po kastracji
dużo przytył), a Lolek nabrał sporej masy mięśniowej bez grama zbędnego
tłuszczu. !
Nauczona doświadczeniem i obserwacja ludzi odbierających swoje maluchy z innych hodowli, postanowiłam i wzięłam sobie to za punkt honoru, że szczeniaki, które pojawia się u mnie w hodowli, będą karmione tylko i wyłącznie mokrym jedzeniem od Meatlove.
Bunia całą ciąże dostawała do miski naprzemiennie kiełbasy z
każdej linii: Vet Care, Single Care, Classic Range i widać było, jak mnóstwo ma
energii a nosiła 5 maluchów!, aż do rozwiązania. Po porodzie mimo, że odbył się
metodą cesarskiego cięcia, w ekspresowym tempie doszła do siebie do takiego
stopnia, że zastanawiałam się czy w ogóle urodziła! Myśl, że jest to w głównej
mierze zasługa dobrego żywienia czyli podawanej karmy Meatlove.
Szczeniaki, które przyszły na świat
w mojej hodowli , pierwszy kontakt z karmą miały w wieku 3,5 tygodnia-
dostawały odrobinkę na palcu do skosztowania, zaś pierwszy pełny posiłek
dostały w wieku 4 tygodni. Ależ im smakowało, musiałam je niemal wyciągać z
misek !
Na drugi dzień okazało się, że przybrały dwa razy więcej masy niż do tej pory pokazywało codzienne ważenie, a wszystkie rosły równiutko, codziennie tyle samo.
Na drugi dzień okazało się, że przybrały dwa razy więcej masy niż do tej pory pokazywało codzienne ważenie, a wszystkie rosły równiutko, codziennie tyle samo.
Maluszki z pierwszego miotu w naszej hodowli - Miot "Atomic" odchowane na karmie Meatlove. Druga i trzecia od prawej wprawne oko rozpozna Gandzie i Helenkę 😊 |
Kolejnym zauważalnym efektem był brak okropnych zacieków
wokół oczu u bardzo jasnego malucha, co nagminnie widać wśród szczeniaczków karmionych
suchą karmą. Np. u Bogusia, którego wzięłam z innej hodowli , gdzie był
karmiony w inny sposób, po zmianie karmy na Meatlove brzydkie różowe zacieki
zmniejszyły się po około tygodniu, a po dwóch już całkowicie ich nie było.
Po zmianie Przed zmianą |
Maluszki zjadały tylko tyle, ile potrzebowały, nie rzucały
się na jedzenie, potrafiły zostawić w misce, wtedy gdy uznały, że są już najedzone.
Lolek, zanim zaczął dostawać Meatlove, pochłaniał swoje posiłki w tempie trąby
powietrznej, teraz zaczął się nimi delektować, przeżuwać dokładnie każdy kęs,
jakby chciał każdy jeden składnik wyłapać na języku.
Dla mnie Meatlove to najwyższa możliwa polka karmy dla psów.
Nie wiem co musiało by się stać, abym zrezygnowała z podawania jej Cziłkom.
Zapomniałabym! Jedna 800g kiełbasa to dla jednej „ Cziłki”
koszt około 2,60 zł za jeden posiłek!
Gangusy podpisują się swoimi dwudziestoma czterema łapkami
🐾🐾🐾🐾 pod kiełbasami Meatlove i dziękują za możliwość ich testowania!
PS. Naszą recenzję możecie również przeczytać w najnowszym wydaniu gazety Dog&Sport 💗
Od tamtego czasu, kiedy została napisana recenzja nie zmieniło się nic w kwestii naszego żywienia. Dalej jesteśmy wierni Meatlove i ciężko zmienić na coś co będzie równie dobre składem i jakością produktu. Odchowaliśmy kilka miotów a szczeniaki uwielbiają te karmę i zawsze czekają na kolejne porcje jedzonka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz