Czy chęć posiadania i ciągłego poszukiwania akcesoriów związanych z Cziłkami to już choroba? Robienie zdjęć Gangusom to już raczej rytuał, który jest powtarzany codziennie. W telefonie średnio raz w tygodniu trąbią komunikaty, że pamięć w telefonie jest zawalona po brzegi.
Ale co tam same zdjęcia, jak można mieć cos niesamowicie szalonego, bo ktoś wpadł na nietuzinkowy pomysł tworzenia portretów psów czy Kotów na podstawie obrazów!
DOGNITY czyli Maria, zanim stworzy Wasz szalony obraz, tak, dokładnie OBRAZ! Bo jest on stworzony na prawdziwym płótnie, chce dokładnie poznać Wasze psiaki. Kilka słów o danym osobniku i zaczyna się tworzyć dzieło.
Kilka słów od DOGNITY:
Jestem Maria i to ja przygotowuje dla Was i Waszych
zwierzaków królewskie portrety 🙋♀️
Moja przygoda z Dognity zaczęła się dość prosto, zrobiłam mojemu psu portret,
który do dziś wisi u mnie na ścianie, a Rudy spogląda na niego z dumą. Karuzela
nakręciła się sama, a ja dziś tworzę portrety psów i kotów na Wasze ściany, bo
czemu nie?
Chciałabym zaoferować Wam kompleksową usługę:
od przygotowania portretu (na podstawie zdjęć i krótkiego opisu charakteru zwierzaka),
poprzez druk na płótnie i naciągnięcie na krosno,
aż po wysyłkę lub odbiór w Warszawie.
Każdy portret jest unikatowy, tworzony jest od nowa, nie korzystam z żadnych
szablonów. Dbam o szczegóły i staram się stworzyć portret, przypominający obraz
olejny, który mógłby powstać w innej rzeczywistości(rządzonej oczywiście przez
nasze zwierzaki).
Przesyłka, która do Was przychodzi od samego początku
traktowana jest po królewsku. Minimalistyczne przepiękne opakowanie,
dopracowane po sam sznureczek. Ma się wrażenie od samego początku, że kryje się
tam cos bardzo wyjątkowego.
Obraz, który otrzymałam ma wymiary 30 cm x 40 cm i jakość tego „malowidła” przechodzi wszelkie pojęcie. Idealne odwzorowanie najmniejszych szczegółów z Waszymi zwierzakami, jako głównymi bohaterami owego dzieła.
Otwierając projekt nie mogłam przestać się śmiać.
Podobno tak dużego projektu jak nasz obraz, chodzi tu o ilość zwierzaków na jednym płótnie, jeszcze nie robiła i było to niezłe wyzwanie, ale to co zostało stworzone i pomysł w ogóle na Bunie jako Biance degli Utili Maselli z rodziną, autorstwa Lavinii Fontany z 1605r. to jest jakiś totalny kosmos!
Idealne dopasowanie Buni, jako naszej Królowej, głowy rodu Gangusów. Obraz naprawdę zasługuje na to, żeby oprawić go w złote ramy, których zresztą szukamy na giełdach staroci, oraz powiesić w centralnym miejscu w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz