Powtarzam
to zawsze, smakołyki u nas to towar deficytowy i gdyby nie
to, że im je wydzielam, mogli by się tylko tak żywić. Nie mówię
tu tylko o małych rozmiarowo smakołykach ale również o takich, które
wielkością mogłyby zaspokoić głód Gangusów praktycznie na cały dzień.
Zawsze staram się kupować smakołyki z jak największą zawartością mięsa i bez konserwantów. Let's Bite Duck Bars oraz Duck Fillet mają wysoką zawartość białka, są bez pszenicy, glutenu, GMO i cukru.
W ramach testów sprawdzaliśmy przede wszystkim opcje z kaczką Duck Bars oraz Duck Fillet ale jest całkiem sporo innych smaków w ofercie.
Przysmaki Let's Bite przyjemnie pachną, są miękkie, a szczelnie zamykane opakowania pozwalają dłużej cieszyć się ich aromatem. No ale umówmy się.. przy 9 psach zazwyczaj jest to na jedno rozdanie.
Duck
Bars są średniej wielkości (oczywiście biorąc pod uwagę
gabaryty cziłek), dlatego całego smaksa Gangusy dostają, np. z
rana gry wychodzimy do pracy, a do treningu łamię je na mniejsze
kawałeczki. Jak już wspominałam, do treningu nadają się
idealnie, bo psiaki chętnie uczą się nowych sztuczek, byle dostać
pachnący kąsek.
z kolei Duck Fillet jest już solidnym smaksem, który może poratować na wyjazdach a trzeba coś wrzucić na ząb. Duck
Fillet był z nami na wyprawie nad jezioro i był świetną przekąską
między szalonymi zabawami w wodzie :) dzięki temu mieli siłę na kolejne godziny spędzone nad wodą.
Czy zatem Let's Bite mają jakieś wady? Tak, jedną, która jest w sumie znacząca jeśli ma się 9 psów a smakołyków jest w tej mniejszej paczce (80 g) +/- 10 szt w 300 g Duck Fillet jest ich ok 20 sztuk. Nie brudzą rąk. Można śmiało wziąć je w kieszeń kiedy na przykład idziemy na miasto, wystrojeni na galowo :P i chcemy przy okazji mieć coś smacznego dla swojego futra. Gwarancja uprzyjemnienia życia naszym futrom czymś co jest dla nich super smaczne.
Dziękuje Firmie Azan za przekazanie smakołyków do testów. Let's Bite biorą udział w Plebiscycie Top For Dog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz