4.05.2019

Edward, Edzio, Edi




Będąc małą dziewczynką zawsze marzyłam o psie, a nawet kliku.. nigdy w życiu bym nie pomyślała, że to marzenie spełni się aż  6 cio krotnie 😍

Edi, bo tak Go nazwaliśmy, z czasem jego imię ewoluowało i został Edkiem 😊
Ale od początku..
Edzia znaleźliśmy na ogłoszeniu gumtree, opisane było, że jeśli nie znajdzie domu zostanie uśpiony...
Zobaczyłam tylko jego zdjęcie i odrazu wiedziałam ze to TEN! 


(zdjęcia z 2010 roku) 




Edziulek trafił do nas w lutym 2011 roku, z dniem, w którym do nas trafił, zaskarbił sobie serca wszystkich naszych bliskich. Rozpieszczony jedynak, najszczęśliwszy pies świata! Jeździł z nami wszędzie, góry, morze, jeziora.




zdjęcia zrobione na przełomie marzec-lipiec 2011 r.


Nasze szczęście w 2012 roku zostało zburzone, wydarzył się okropny wypadek, Edek od samego początku chodził bez smyczy (tak wiem, nie można ufać psu aż tak, ale gdybym miała tą wiedzę 9 lat temu co teraz w życiu bym do tego nie dopuściła) wpadł pod samochód a raczej śmiem myśleć, że było to celowe ponieważ był już na chodniku gdy samochód go uderzył, dziwny zbieg okoliczności co? 
Wyleciał na ulice, bo zobaczył do złudzenia przypominającą "przyjaciółkę" Yoreczke, za którą strasznie tęsknił a wyjechała na miesiąc  ze swoimi właścicielami na urlop.
 Myślałam, że zawalił się mój świat, szybko zabraliśmy go do weterynarza, całe szczęście że tam ktoś był, inaczej nie wiem co by z nim było.
 Diagnoza, połamana miednica w 4 miejscach, zerwane mięśnie i ścięgna odbytu, oderwany "ogon" od kręgosłupa, jedna kosteczka dzieliła go od najgorszego..
Było strasznie ciężko, nie wiedziałam co robić..codzienne zastrzyki w ilości takiej, że dla człowieka były by nie do zniesienia. Spałam obok niego na podłodze przez cały ten czas. Ogólny brak poprawy jego stanu, przyciągnął myśl czy mu nie pomóc :( byliśmy już zdecydowani, przyszła nasza rodzina się z nim pożegnać, wyliśmy jak "bobry", w którymś momencie on na tych bezwładnych nóżkach się podniósł, popatrzył na nas jakby chciał powiedzieć "EJ przecież dam sobie rade!". Pojechaliśmy do weterynarza, pamiętam to jak dziś mimo ze już tyle lat minęło, była środa, poprosił nas żeby dać mu szanse do niedzieli..
Daliśmy
 myśląc o tym chyba bym sobie nie wybaczyła, z tym jak to później się potoczyło, Edek mając teraz 8,5 roku gdyby nie jego dolegliwości byłby jak szczeniak, bawi się, biega, dodam że jeden mega mądry lekarz z Legnicy powiedział ze daje mu 5% na to ze wogóle ruszy łapą!
Gdy sytuacja była już opanowana, niestety trzeba było przeprowadzić operacje amputacji ogona. 
Od tamtej chwili Edek jest najoryginalniejszą Cziłką na świecie 😃😃😃


Pierwsze zdjęcie po wypadku, gdy sam próbował chodzić, 2012 rok


zdjęcie zrobione tydzień po amputacji ogonka, 2012






























Wszystkie te wydarzenia na pewno wpłynęły na jego zachowanie, generalnie gdyby nie to, że jest czuły na każdy szmer na dworze, na który się wydziera bez wytchnienia, byłby psem idealnym :P
Odczuwa dolegliwości bólowe głownie z nagłymi zmianami pogody lub jesienią i zimą, musimy bardziej na niego uważać. Zawsze mamy w pogotowiu zastrzyki i tabletki przeciwbólowe.







Edward taki trochę nasz ojciec chrzestny, nestor Rodu, model idealny, jego urodę doceniło kilka firm na rynku z branży zoologicznej. Jedzenie to jego miłość, wszystko za nie zrobi. Czasami mamy wrażenie, że niedługo spyta czy może zjeść na dokładkę nogę od stołu 😂


CZIŁAŁA STAJL



To On musi mieć ochotę na tulenie, gdy go sami bierzemy warczy ostentacyjnie, ale gdy to on ma ochotę, niestety musimy przerwać wszystkie czynności, żeby móc go ukochać 😛



Mogłabym tak pisać o nim i pisać, ale komu by się chciało tyle czytać, za jakiś czas zrobię kolejną część jego historii.
Bardzo dużo nauczyła nas jego historia, dlatego też bardzo uważamy na wszystkie maluchy, czasem  reaguję wręcz histerią, ale nie wyobrażam sobie kolejnej takiej sytuacji, dlatego wole dmuchać na zimne.
amiplay

amiplay


by pets PR


2 komentarze:

  1. Popełnić błąd jest łatwo i tylko słabe osoby nie potrafią się do tego przyznać! Wielki szacunek dla Was, że walczyliście o Edzia. Piękny pies :)

    OdpowiedzUsuń